wtorek, 3 listopada 2009

HANDEL

Pisałem już o budownictwie przyszła więc pora na krótki fragment o usługach. Jest to ścisle powiązane z budownictwem bo usługi wykonuje się przeważnie w jakims pomieszczeniu, budynku. Po raz kolejny jednak Sudańska rzeczywistość tak daleko odbiega od standardów powiedzmy świata rozwiniętego że każdy opis wydaje się niewłaściwy. Każde słowo określające, opisujące to co widzę i to czym chcę się z Wami podzielić wydaje się być nie na miejscu. W ramach wprowadzenia zdjęcie poniżej. Niby zakład wulkanizacyjny. To znaczy faktycznie naprawiają tam opony, przy czym trochę głupio nazywać to od razu takimi górnolotnymi sformułowaniami. Czym zatem jest ta szopa. Widząc takie właśnie sceny przy drodze mam wrażenie że słownik którym posługiwałem się do tej pory jest niewystarczający. Jeśli przyjąłbym że jest to zatem zakład wulkanizacyjny to tak samo jak bym nazwał budę z hamburgerami restauracją.

Jeżeli przyjąc że powyżej faktycznie jest zakład wulkanizacyjny to poniżej śmiało można mówić o zakładzie krawieckim. Zdjęcie to zostało zrobione na jednym z dwóch dużych rynków w Jubie - Rynku Konyo Konyo. Wspomniany zakład to po prostu pan siedzący w okolicy innych blaszanych bud przy swojej maszynie do szycia. Wszystko na świeżym powietrzu. I tu chyba dochodzimy do sedna moich dylematów. Dlaczego tak ciężko przychodzi mi nazwanie takich 'punktów' usługowych. Europejskie doświadczenie wymusza na nas zachowanie pewnej formy. Nie ważny jest sam produkt ale bardzo istotne jest też jego opakowanie. Wszystko powinno się mieścić w jakichś granicach estetyki, dobrego smaku. Na tym chyba właśnie polega dynamiczny rozwój usług na przykład w Polsce. Zakłady fryzjerskie o francuskich nazwach gdzie pracują ci sami ludzie, którzy pracowali kiedyś z podrzędnych zakładzikach. Czy aż tak bardzo te miejsca się różnią między soba - różnia się ceną. Poza tym efekt końcowy - czyli fryzura może być zupełnie identyczna zarówno w pięknym salonie fryzjerskim jak i w zakładzie na Pradze. Ale jednak to nie to samo. Nie ma tego samego poczucia spełnienia, zupełnie różne są doznania. Wizyta w salonie fryzjerskim daje nam odrobinę luksusu, elegancji, dystyngowania. W tym przypadku opakowanie jest o wiele bardziej istotne niż sam produkt. Afryki, przynajmniej tej najmniej rozwiniętej do której należy południowy Sudan zupełnie nie stać na takie zachowania. Tutaj wszystko jest skromniejsze, jakby pozbawione tej nienamacalnej przyjemności z kupowania. Tutaj kupuje się jak trzeba i jak jest za co, a nie żeby poprawić sobie humor. Tutaj kupowanie to kolejny z codziennych obowiązków, a nie ceremonia, nie cotygodniowe nabożeństwo uprawiane przez całe rodziny. Pewnie jeszcze troche czasu potrwa zanim wytworzy się w lokalnych ten pęd do nieokrzesanej konsumpcji, oby jak najdłużej pozostli tym nieskalani. Problem polega więc nie na śmiesznym wyglądzie pseudo zakładów usługowych, tylko na moim ograniczeniu - na zawężonej perspektywie która mówi mi że na zakład krawiecki powinny składać się poza wyposażeniem co najmniej dach ściany drzwi i okna. Okazuje się że niekoniecznie - zakład krawiecki może działać i bez ścian i bez dachu i bez okien czy drzwi.

Pisałem też wcześniej o telefonach komórkowych - faktycznie zadziwiające że ludzie którzy nie mają adresu - tylko kilka ulic w Jubie ma nazwy przy czym są one nie oficjalne, raczej zwyczajowe - mają komórki i laptopy. Zastanawiałem się wcześnie jak oni ladują te swoje komórki mieszkając w chatkach z łajna. Odpowiedz jest prosta i widoczna po jakims czasie pobytu w Jubie. Często przy ulicy można znaleźć małe budki sprzedające poza doładowaniem konta na komórce także naładowaniem baterii. Zostawia się w takiej budce telefon na jakiś czas i odbiera jak jest naładowany. No i jak nazwać taką budkę - z oczywistych powodów w Polsce taka usługa nie funkcjonuje, w Polsce w prawie każdym domu jest obecnie prąd, woda, gaz. Teraz już rozumiecie czemu tak ciężko przychodzi mi opisywanie zamieszczanych zdjęć. Nazwijmy to zatem zakładem ładowania baterii w telefonie. Zdjęcie takiegoż miejsca poniżej. :)

Szpital?! No to już chyba przesada - powiedzmy że jest to jakiegoś rodzaju lecznica - zgodnie z tradycyjną, lokalną medycyną przygotowują tu różne specyfiki na pokonanie choroby.


Punkt sprzedaży węgla na opał, standardowo po prostu wyłożone worki przy drodze i tyle.




To są już zdjęcia z Rynku Konyo Konyo - można tam znaleźć praktycznie wszystko, poza owocami warzywami, kaszami, mięsem i innymi produktami jedzeniowymi jest na przykład cała uliczka sprzedawców telefonów komórkowych - jeden z najprężniej się rozwijających rynków w Sudanie. Przechodząc z alejki gdzie sprzedają ananasy i mango do alejki zaawansowanych technologii telefonii komórkowej można mieć wrażenie że przenosimy się w inny świat. Cała ulica wypełniona gablotami z najnowszymi modelami telefonów mocno odcina się od standardowego obrazu biedy dookoła.



Powyżej również autosalon na Konyo Konyo.
Poniżej troche inny rodzaj punktu handlowego - sklepiki prowadzone przez arabów. Jak widać półki wypchane po sam sufit, co wymaga odpowiedneij konstrukcji sklepu, często na ścianach są wypustki, po których można wejść na lodówkę i z niej sięgnąc potrzebny produkt, przez to cały ten sklep sprawia wrażenie piramidy. Wygląda bogato - no ale wybór niestety nie jest oszałamiający. W sudanie na przykład nie mówi się masło, czy też margaryna - mówi się Blue Band, bo to jest jedyna marka margarynopodobnej mazi dostępna na rynku, Proszek do pranie to raczej tylko i wyłacznie Omo, jened rodzaj jogurtu naturalnego, jeden rodzaj mleka - wszystko dość uproszczone - pozwala zaoszczędzić czas na zakupach, nie ma dylematu który produkt wziąć, zostaje jedynie rozterka ile Blue Banda potrzeba i koniec.

I już na koniec zobaczcie jak wygląda lokalna pizzeria. Oczywiście poza widoczną tu kuchnią z piecem opalanym drewnem są też obok stoliki przy których pizze można zjeść. Sam widok kuchni utwierdza mnie w przekonaniu że usługi mimo że są  w Polsce i w Sudanie podobne, to zasadniczo się między sobą różnia, tą właśnie oprawą, tą estetyczną formą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz