sobota, 19 września 2009

ZWIERZYNIEC - DOPOWIEDZENIE

Heh tak się cieszyłem że też mam swoje zwierze. Nie było chyba czym. Okazuje się że w moim namiocie zamieszkał szczur. Jak pisałem wcześniejsze wpisy dziś to coś mi przebiegło  ale nie zanotowałem co to, wiec co jakiś czas, jak słyszałem jakieś tuptanie nóżek to się rozglądałem, aż go zobaczyłem  Może nie był jakiś strasznie wielki, ale jak sobie przypomniałem że parę nocy temu coś mi skakało po głowie i skojarzyłem to z widokiem szczura to trochę mi się zrobiło nieswojo. Na szczęście nie spędzam w namiocie za dużo czasu, więc nie miał za dużo okazji po mnie pobiegać,  a co sobie pobiegał, to jego. 
Jak się zorientowałem z kim mam do czynienia to bez względu na to czy szczury jedzą malaryczne komary czy nie postanowiłem rozwiązać tą nieuzgodniona komitywę  Wywaliłem wszystko przed namiot i generalnie już go nie znalazłem. Wiec albo jest szalenie sprytny i potrafi znikać  albo po prostu poszedł szukać szczęścia gdzie indziej. Mam nadzieje ze to drugie, chociaż niestety nie mam pewności  W sumie widok szczura nie jest niczym niezwykłym, bo na ulicach w Bangkoku to jest tych gryzoni mnóstwo, to jednak nie chciałbym podejmować się oswajania takiego zwierzaka. Pa pa szczurku. Oby....... 
A jednak nie. Cholernie inteligentne to musza być zwierzęta, bo ja nie wiem gdzie on się schował. Ale jak tylko zakończyłem poszukiwania i poczułem pełen sukces to skurkowany biegał po szafce. Teraz znowu go nigdzie nie widzę. Chyba mnie czeka noc biegania za szczurem. Co zrobić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz