piątek, 14 września 2012

!!! ODCINEK SPECJALNY !!!

Monako - nareszcie kraj, który powiększa mój licznik pokrycia ziemi. Nieznacznie, bo nie jest to kraj za duży, ale lepsze to niż nic. Postanowiłem nawet przejechać przez Monako na większym relaksie niż zazwyczaj i napstrykać tyle fotografii, żeby zapełnić parę albumów. Nie udało się. A dlaczego?! Już donoszę.

Zamiast albumy jest tylko jedno zdjęcie panoramy Monako, którym chciałem serię rozpocząć. Zarzuciłem mój plan z bardzo prozaicznych przyczyn.
  • Ten kraj jest za mały żeby zrobić dwa zdjęcia o różnych kompozycjach. To tak jakby ktoś się wybrał do Sopotu i chciał tam napstrykać fotek. I tak zawsze się skończy na zdjęciu Monciaka w okolicach Krzywego Domku. Nic się na to nie poradzi.
  • Bałem się cały czas że przegapię sam wjazd do Monako i zamiast oglądać się za widokami szukałem kamienia granicznego.
  • Po przekroczeniu granicy wszystko stało się tak szybko, że nie miałem czasu na reakcję. Droga którą jechałem wcisnęła się bardzo szybko do tunelu. Nic w tym dziwnego, wiele jest tuneli na świecie, a nawet i podczas mojej dotychczasowej przejażdżki niejeden już zaliczyłem. 
  • Problem pojawił się w momencie gdy w tunelu pojawiło się rondo. Ja rozglądając się za widokami do zdjęcia nie zdążyłem opracować drogi pokonania ronda i musiałem za znakami kierunkowymi rozglądać się już na samym rondzie. Może dlatego ktoś na mnie zatrąbił. A może ktoś mnie po prostu pozdrawiał...
  • Po pierwszym rondzie dwa następne wziąłem już niejako z rozbiegu, a przypominam że akcja nadal toczy się w tunelu
  • Po trzech rondach wyjechałem na powierzchnię i byłem już ponownie we Francji.
W ramach porad, nie polecam więc zwiedzania Monako z perspektywy roweru, bo za dużo się nie zobaczy. Domyślam się, że najlepiej zwiedza się z jachtu, bądź z helikoptera, więc jak ktoś się będzie wybierał to zdecydowanie polecam jedną z dwóch opcji. Może da się jeszcze na pieszo, ale to już samemu trzeba sprawdzić bo ja nie wiem.
Tak właśnie Monako przywróciło mi trzeźwość umysłu. Po Włoszech gdzie kolarstwo jest sportem narodowym numer dwa i gdzie codziennie czułem się jak księżniczka jadąca na swój ślub tak musiałem ciągle odmachiwać i pozdrawiać innych kolarzy Monako wrzuciło mnie do tuneli. Jak szczura. 
Na koniec taka uwaga dla Sopotu - zarzućcie plan budowy tunelu przez całe miasto - już to przetestowali w Monako i chyba nie wpływa to najlepiej na turystykę :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz