wtorek, 28 sierpnia 2012

TIROWCY I BRYTYJSCY ROWERZYŚCI

Ktoś mnie kiedyś prosił, żeby pisać krótko. Ktoś się nawet śmiał, że pewnie tak nie potrafię. Proszę bardzo.

Obserwacje globalne:

Kierowcy Tirów zachowują się jak kobiety wybierające się do toalety. Nawet bardziej. Żadna przecież sama nie pójdzie, bo kto przytrzyma drzwi, gdyby akurat zamek w drzwiach był zepsuty, a kto zabawi rozmową podczas tych bezdennie nudnych czynności. Tirowi kierowcy też z kolei nie potrafią jechać pojedynczo. Tylko że kobiecie wystarczy jedna kompanka do toalety. Tirowcy potrzebują co najmniej trzech, czterech kolegów. Pewnie bym tego nawet nie zauważył, gdyby nie to że taki konwój tirów tworzy lokalne tornado, które nijak nie wspomaga mojego wysiłku w pedałowaniu.

Obserwacje lokalne:

Wszyscy rowerzyści w Chorwacji ukończyli zaszczytny kurs poprawnej jazdy rowerem po ulicy w Wielkiej Brytanii, albo kraju mocno zaprzyjaźnionym. Po czym to widać?! Wszyscy jadą poboczem pod prąd, w ruchu lewostronnym. Dla dwuśladów obowiązuje jednak standardowy ruch prawostronny. Postanowiłem nie testować lokalnych zwyczajów i jechać tak jak potrafię. Prawostronnie. Żadnej czołówki na szczęście nie było.

Obserwacje nie dotyczą oczywiście autostrad, bo po takich nie jeżdżę. Ale ręczę że zarówno tirowcy i rowerzyści zapewne identycznie zachowują się na autostradach.

Tyle. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz